Ustawa o ograniczeniach w nabywaniu nieruchomości

Hamowanie zakupów w sytuacji, gdy rynek potrzebuje wsparcia? Jak nowe prawo wpłynie na popyt na rynku nieruchomości? Ustawa o ograniczeniach w nabywaniu nieruchomości przyjmuje konkretne kształty. W obecnych realiach szokuje zakaz nabywania nieruchomości częściej, niż jeden raz w roku. Ograniczenia mają opierać się o kryterium ilościowe (ilość mieszkań) oraz powierzchniowe (łączna powierzchnia posiadanych nieruchomości). Rynek nieruchomości już mocno wyhamował. Klienci popytowi, których nie stać na kredyty, czekają na lepsze czasy. Sytuację ratują klienci gotówkowi, najczęściej inwestorzy, którzy pobudzają rynek i sprawiają, że nadal „jakoś” się toczy. Czy widmo poważnych ograniczeń wpłynie na decyzje flipperów? Zapewne najbliższe tygodnie pokażą panikę na rynku, bo osoby mające gotówkę będą się spieszyć z zakupami. Ale co nastąpi po wejściu w życie ograniczeń? Czy inwestorzy nauczą się je omijać, a ustawa uderzy w przeciętnego Kowalskiego, który chce ratować swoje oszczędności poprzez zakup mieszkania albo chce zakupić mieszkanie dla dziecka? Obawiam się, że niestety wyrządzi ona więcej złego, niż dobrego. O szczegółach projektu będę informować, jak tylko pojawi się na stronie Rządowego Centrum Legislacji.